wtorek, 30 października 2018

MYŚLI WIELKOPOSTNE I O WIOŚNIE






MYŚLI WIELKOPOSTNE

ALINA KRUK

wszelkie kłamstwo-bez względu na to, czy się samemu oszukuje, czy jest się oszukiwanym – jednakowo niszcząco działa na naszą duszę”.

James Grippando



kim jesteś



Jak masz na imię ty

co burzysz mosty
pomiędzy naszymi myślami?
Mam na imię Kłamstwo.

Jak nazywasz się ty
co stawiasz mury
pomiędzy naszymi drogami?
Nazywam się Nieszczerość.

Kim jesteś ty
co rozdzielasz nasze ciała?
Jam jest Niewierność.

Jak nazwać ciebie
co wbijasz ciernie w nasze dusze?
Mam na imię Nienawiść.

Kim jesteś ty
która przywracasz
dobro naszym dniom?
Jestem Prawda.

sąd nad grzesznicą
stała ze spuszczoną głową
wyśledzona
wyrwana przemocą
z ramion rozkoszy
już skazana przez
tych, co wydają wyroki
choć swoje grzechy ukryli
pod płaszczami fałszu
czekała z przerażeniem
na kamienie potępienia
ocalenie zostało
napisane na piasku
nie potępiona odeszła
z wiarą, że można żyć pięknie

Wielkanocne porządki

oczyścił duszę z rdzy tego
co przeczy kamiennym tablicom
wypolerował miłością
przetarł sumieniem tęsknoty
za Stwórcą
poczuł dotyk zbawienia

uwięzione sumienie
Zapakował sumienie
do hermetycznej puszki
schował głęboko w piwnicy
teraz nie zazna wyrzutów
może już
zazdrościć
oszukiwać
kraść
nie dbać o nic
co nie jego jest ...
gdy rdza zła przegryzie
ściany puszki
ujrzy niewielkie
wysuszone
ziarenko żalu                                                           ALINA KRUK


***
MARIA ORLICKA

gdzie jesteś

szukam Cię Panie
w dziwnych sprawach świata
szukam od dziecka stawiając pytania
w obłokach na niebie
i malinach w lesie
w cierpieniu człowieka
i bólu zwierzęcia
w tęsknocie za słońcem kiedy zima długa
w nadziei pąków które kryją kwiaty
w miłości mężczyzny
w ufnych oczach dziecka...

kryło się pytanie
w krętych tropach lisa
o Twoją obecność
której często nie ma
tak przynajmniej czuje
bardzo smutny człowiek
czy nawet w pogardzie
mam Cię szukać Panie?
I tylko w głupocie nigdy Cię nie było

wadzę się z Tobą Panie

Boże
który stworzyłeś Sokratesa i Herberta
Szekspirowi podarowałeś rozdarcie
czy naprawdę wolisz ubogich duchem
czy nie wzrusza Cię Tomasz
który musi dotknąć, by uwierzyć

Jakub walczył z aniołem
choć był Twym wybrańcem
i liczni wielcy wadzili się z Tobą

dałeś nam rozum i wolę
byśmy z nich korzystali
dałeś nam słowa Panie
jak klocki do zabawy
jak cegły do budowy
i kamienie do procy
więc nie mieścimy się
w ramkach zwyczajnej

k a t e c h e z y                                                        MARIA ORLICKA
*****************************************
WIERSZE O WIOŚNIE














HALINA SĘDZIŃSKA

Wiosenna lokomotywa
do rytmu wiersza Lokomotywa Juliana Tuwima

Stanęła wiosna w kolejnej odsłonie,
słońce przygrzewa, śnieg w oczach tonie -
zielone błonie.
Zefirek cieplejszy wieje i dmucha,
szept cichy niesie - wyskakuj z kożucha!
O! - jak leciutko,
Ach! - jak cieplutko,
Oj! - jak radośnie,
Ojej! - trawa rośnie!
Mróz już nie szczypie i już nie ślisko,
nie sypią  piachem po chodnikach,
najwyżej chmura gradowa nadleci,
ale na krótko, na małą chwilkę
bo słońce coraz wyżej świeci.
Świeci i grzeje, dniom dłuższa pora,
śmieci już palą, trawy i trzciny,
jakby jaśniejsza toń w  jeziorach,
znów ptasi świergot i leśne krzyki.
Z ziemi wychodzą kwietne elfiki-
śnieżki,  krokusy, żonkile, stokrotki,
fiołki ,bratki i tulipany...
Gatunków kwiatów już ze czterdzieści,
każde obrzeże uliczne mieści.
I choćby przyszło tysiąc urwisów,
każdy zerwał kwiatek dla draki,
to się rozpycha wśród seledynów
kwiecisty dywan, na drzewa, na krzaki...
Nagle buch, nozdrza w ruch.
Pachnie bez, hiacynt  też,
że tylko patrzeć  podziwiać i wzdychać
i wdychać w siebie tę woń i wdychać
Ruszyły natury magiczne koła,
gęgorem sznur ptaków w górze woła,
w słonecznych promieniach i kroplach deszczyku,
wiosna  rodzi pączków bez liku.
Energią niezwykłą mnie samą napędza,
każdy  poranek nowy zachwyt niesie,
radośniej miłośniej serce przyśpiesza,
że kochać wszystko i wszystkich chce się
Tak pobiec w nieznane przez góry, doliny,
przez pola, bezdroża, przez tory, przez most...
- a dokąd, a dokąd, a dokąd mnie niesie,
zielenią napawać swe oczy i nos?
A skądże to, jakże to, czemu mnie gna,
a co to, a co to, a co to tak pcha,
że pędzi, że rośnie, maluje barwami,
że zieleń wciąż nowa, co wprawia ją w ruch?
Tak chce się, tak chce się tym szczęściem napawać,
w wiosennej nadziei
zielony mój duch.                                              HALINA SĘDZIŃSKA







*************************



ALINA KRUK 

fraszka o wiośnie

gdy ptaki wiosną śpiewają radośnie
a drzewa pąki wypuszczają
człowiek najchętniej myśli o miłości
której jeszcze nie było
miłość ta będzie jak trawa świeża
jak ptaków trele radosna
i tylko szkoda że szybko mija ....wiosna



Wiosna w Podczelu


Wołamy cię ciepła wiosenko:
gęganiem gęsi gęgawej,
milczeniem łabędzia niemego,
kwokiem kwokacza,
krakaniem kruka.
Ścielimy ci dywan rzeżuchy leśnej
tulącej z zimna białe płatki.
Wyjdź z ukrycia- ogrzej nas
Nie bądź nadąsana.

wolna jak ptak
tril -li-tir-li
koncert tylko dla mnie
ptasich i owadzich muzyków
słucham w filharmonii natury
z biletem od Ojca Niebieskiego
świergoczcie, ćwierkajcie dla mnie
napowietrzni soliści
wtóruj im wietrze
pluskaj strumyku
ja słucham
troski odlatują

nad Bałtykiem
spacer sam na sam ze słońcem
po marcowej plaży Bałtyku
zmysły
czułe na miękkość piasku
widok muszelek
głodnych dotyku
pieszczotę wiatru
pozwalają zawładnąć
płótnem przeżyć
by zostały na nim
jak żal po drzewie
które runęło właśnie
z nadbrzeżnego klifu
w sposób czysty
za radą Sokratesa
uwalniam się od ciała
i samą tylko duszą
oglądam rzeczywistość
nie czując uszczypnięć
coraz większego mrozu                                     ALINA KRUK

***************************

ADRIANA WITKOWSKA


Optymistyczna refleksja



Skąd nagle ta siła

Tak radośnie kroczę...

Coś we mnie wstąpiło

Może to słońca moce.....

Od tej jednej chwili

Nawet nie słyszę

Wiosennego wiatru

Co w mych oknach kwili

Straszy i latarnią miota
Myśli me i ludzie
Uskrzydleni wiosną
Nieśmiało a jednak
Swe głowy
Z nadzieją podnoszą
Ja chętna więc przyjąć
Wszystkie dary losu , czekam...
Oby już przyszła
Nie zmroziła owoce..
Dała to wszystko
Co nam zwykle
Na wiosnę potrzeba
Ta wiosna.....                           ADRIANA WITKOWSKA

**************************************


LIDIA ENGEL

Mitenki
Przez rubieże pamięci mknie wehikuł czasu.
Rękawiczko z czarnej koronki
pamiętasz ?

Ona - spowita w lśniące atłasy,
on - czarny smoking
bielą koszuli rozjaśniony,
zasłuchani w melodii w tony
tańczą…
Ta ostatnia niedziela…”
Jej głowa oparta na jego ramieniu,
a ty - chłoniesz zapachy „Soir de Paris”

Jeszcze szczęśliwi, piosence nie wierzą,
jeszcze nie wiedzą.
Wrześniowy poranek latom beztroski
kładzie kres.

Rękawiczko z czarnej koronki
ty najlepiej wiesz.
To dla ciebie orkiestra grała tango ostatnie,
schowane na dnie kufra przypadkiem,
mitenki przemierzyły wygnańca szlak .

W chaosie wojny zaginęła towarzyszka,
ta z prawej ręki,
oni, onegdaj tańczący
odeszli na zielone pastwiska,
ty , w mojej szafie, poraniona
trwasz, aby tęsknić.

Samotny rekwizyt pamięci.                         LIDIA ENGEL


**************************
DANUTA WESOŁOWSKA

Wdowi song - I/33
(śpiewaj za Frankiem Sinatrą)

Sama w taką noc świetnie się wyśpię,
Sama w taką noc, nim ranek błyśnie,
Sama w taką noc łóżeczko całe mam!
Nikt nad łóżkiem mym cięgiem nie chrapie,
Nikt niechcący mnie już nie zadrapie,
Kołdrę cała mam i poduszeczkę też!
Budzę się, gdy chcę, się poprzeciągam,
Wstanę albo nie, świat pooglądam…
Nikt nie goni mnie,
Nikt nie drażni mnie,
Nikt nie żąda i nie prosi usług domowej gosposi…
Samej w taką noc nikt nie ofuknie,
Samej w taką noc łokciem nie stuknie!
I nie zedrze z niej ciepłej kołderki mej…
Ja nie czuję, że ktoś się przekręca,
Ja nie muszę tak wciąż się wykręcać,
Że migrenę mam i że głowa boli mnie.
Samej w taką noc płakać nie trzeba,
Masz co miesiąc trzos i coś do chleba.
Dbaj o zdrowie i…
I nadal pięknie śnij!
Dubi-dubi- du, pa- ra-pa- para, dubi, 
dubi ,du pa-ra-pa-para

Ławka Boska

Który do Lidla w
obłędzie pędzisz,
widziałeś Norwida?
Przy Nim wolne miejsce.
Siadaj.

O miłości z Nim mów.
O sztuce.
I o Macierzy.
Nie lękaj się, bracie!
Dasz radę.

Ja, Norwid Kamil Cyprian
Snem wiecznym nie zasypiam
na niebiańskich łąkach.
Nie pozwalacie mi
Z XXI wieku.
Wy .
Konsumenci. Malkontenci.
Z maleńkim sacrum.
Z profanum rozbuchanym”.


Obok Biblioteki
rzęzi miasto.
Mija właśnie chwila.
Moja boska chwila
na ławeczce z Norwidem.                    DANUTA WESOŁOWSKA